26 mar 2018

Kotek

Skończyłam kolejny "ufok" i poducha z kotkiem ujrzała światło dzienne;)
 Leżał i leżał w szafie, a wystarczyło tylko doszyć plecki;)
Powoli z kupki ubywa prac do wykończenia, ale mimo to jest ich jeszcze naprawdę spooooro... Są maty do obszycia lamówką, są torebki czekające na podszewki, kosmetyczki w częściach, niewymiarowe pozszywane skrawki i wiele różności... Może do końca roku będę na czysto;)
Pozdrawiam Was cieplutko:)

7 komentarzy:

  1. Dobrze, że kocina ujrzała światło dzienne, piękna jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy kociak!
    To nieźle Ci się tych UFOków uzbierało, Grażynko.
    Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak to się stało, ze ja dopiero teraz tutaj trafiłam.
    Piękne prace. Patchworki moja miłość

    OdpowiedzUsuń
  4. Skąd ja to znam , u mnie też jest jedna szafka w której żyją ufoki :)
    Podusia cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No zakochałam się w tej kociej podusi. I wcale nie tylko dlatego, ze uwielbiam koty!

    OdpowiedzUsuń
  6. I see your blog daily, it is crispy to study.
    Your blog is very useful for me & i like so much...
    Thanks for sharing the good information!
    starbet casino

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każde pozostawione słowo:)
To miło, że zechciałeś poświęcić mi chwilkę...