17 wrz 2012

Po przerwie...;)

No niestety, wyszło jak wyszło... znowu miałam krótką przerwę w blogowaniu...
W międzyczasie trochę się wydarzyło...

M.in.:

*zepsuły się obie moje maszyny.
Husqvarnę zawieźliśmy osobiście do serwisu w Krakowie licząc na ekspresową naprawę od razu na miejscu;) Niestety nie udało się, trzeba było maszynę zostawić... Ja zostałam z drugą, która jeszcze trochę "zipiała", więc szycie szło trochę jak po grudzie... ale przeżyłam i to;) Husqvarna na szczęście już wróciła i póki co działa (oby jak najdłużej!) 
Zastanawiało mnie tylko, dlaczego zaraz po zakończeniu okresu gwarancji na maszynę zaczęła się ona psuć -w sumie to już druga naprawa!
 I tutaj zmartwiła mnie odpowiedź pana serwisanta: otóż te wszystkie maszyny komputerowe tak są zaprogramowane, aby zaraz po wygaśnięciu gwarancji zaczynały się psuć:( No i niestety jest to bardzo możliwe, bo o tym słyszałam już od innych serwisantów...

*zrobiliśmy Paulince generalny remont w pokoju, taki z wymianą podłogi...
 Zamarzyło jej się na różowo...
Ma więc różowo...
Jak będzie już pokoik całkiem urządzony to pokażę choć kawałek...
Na razie brakuje nam jeszcze firanek, nowej lampy lub przynajmniej nowego klosza;), krzesła do biurka, ale to wszystko już prawie w drodze...
Teraz mogę tylko pokazać z jakim zapałem Paulinka pozbywała się "zieleni" ze swojego królestwa -miała niesamowitą frajdę móc zrywać tapetę;)

*od 1września nasza córcia zaczęła już naukę w szkole.
Bałam się tego, bo ta nasza szkoła taka ogromna, ale póki co Pauluśka jest zadowolona, a to cieszy najbardziej!
 Problem ma tylko z porannym wstawaniem...

*ja od zeszłego tygodnia wróciłam już do szycia na zwiększonych obrotach, raz ze szczęścia, że maszyna choć jedna sprawnie działa, a dwa z radości, że prawa dłoń znów całkiem sprawna -miałam drobny wypadek z udziałem palca i igły;( Ta ostatnia tak jakoś niechcący wbiła się do palca, że ten na drugi dzień zaropiał i opuchnął jak balon! Nie będę nawet wspominać jak bardzo bolało przy minimalnym nawet dotyku! Cieszę się, że to już za mną:)
A teraz biorę się za nadrabianie zaległości:)

Miłego dnia:)

9 komentarzy:

  1. Teraz już wszystko będzie dobrze:)
    Będę czekała z niecierpliwością na fotki z "nowego" pokoiku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poranne wstawanie, hmmm, hmm, taki znajomy problem :)
    Życzę powodzenia Paulince, ale na pewno sama sobie świetnie da radę, choćby szkoła była największa i najhałaśliwsza!

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na różowe zajawki pokoju :-))), moja mała właśnie dojrzała do zmiany koloru w pokoju z różu na fiolet, bo róż taki dziecinny :-))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie to szczęście gdy ma się do dyspozycji dwie maszyny... moja staruszka też coś za szwankowała w weekend, chyba łożyska się jej kończą... na szczęście w kącie stała druga, nowa, ale niestety mniej przeze mnie lubiana :(

    Jestem ciekawa tych pokojowych rewolucji, bo kiedyś mnie będzie czekało urządzanie pokoju dla Len :)

    Współczuję tego wypadku mi jak dotąd nic takiego na szczęście się nie przytrafiło

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że wróciłaś! Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też mam pierwszoklasistę ;-) samych szóstek życzę !

    OdpowiedzUsuń
  7. to życze Ci dobrego roku szkolnego dla Córci, niepsujących się maszyn i braku takich wypadków przy pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam z niecierpliwością na efekty pokoju, dla córki aby rok szkolny był super super super! i maszyny do dzieła, u nas poranne wstawanie idzie opornie zwłaszcza po niedzieli;-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawdziwa uczennica z Paulusi!
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każde pozostawione słowo:)
To miło, że zechciałeś poświęcić mi chwilkę...