Dwa różne, w całkowicie odmiennych klimatach...
Pierwszy w beżach, delikatny...
Kolory niestety przekłamane...
...ale na to już niestety nic nie poradzę:( Za oknem szaro, buro i ponuro i nie potrafię zrobić ładniejszych fotek:(
Drugi bieżnik zaś w żywszych kolorach...
Ten leżał bidulek i czekał na wykończenie od czasu szycia tej kołderki.
Może taki trochę dziwaczny, no bo kości, no bo łapki... ale co tam! Taki zamysł miałam;)
Teraz coś, z czego jestem dumna niesłychanie;)
Moje pierwsze szycie po łuku:
Jak do tej pory nawet nie próbowałam,
a tymczasem okazało się, że nie taki wilk straszny...
a tymczasem okazało się, że nie taki wilk straszny...
...a tak ładnie zaprasowane wygląda z tyłu:)
Co z tego powstało pokażę jutro:)
Tymczasem pozdrawiam cieplutko:)
KOŚCI ;) TKANINKA IDEALNA DLA WIELBICIELI PSÓW :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNE BEŻE:)
słów brak :)) piekne , po prostu :D i bardzo pieknie starannie uszyte :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam
Szycie po łuku... może kiedyś spróbuję ;-) Bieżniki super! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe bieżniki!!!
OdpowiedzUsuńKochana ja sobie radzę od jakiegoś czasu z przekłamanymi kolorami na zdjęciach, dzięki picasa :)
OdpowiedzUsuńspróbuj - można tam dodać, albo ująć temperaturze kolorów :) bardzo przydatne narzędzie :)
a Twoje prace jak zwykle powalające :)
Śliczne!!! Wszystkie!!! Najbardziej podoba mi się pierwszy:)
OdpowiedzUsuńOj! Pierwszy biezniczek jak dla mnie!!! :) Drugi też bardzo sympatyczny.
OdpowiedzUsuńA skoro tak super Ci idzie szycie po łuku to teraz pewnie się zaczną piekne widoczki i pejzaże, co? :)
Ten beżowy bardzo mi się podoba :) Pięknie dobrane tkaniny, no i ta precyzja szycia!
OdpowiedzUsuńPiękne i pomysłowe prace :)
OdpowiedzUsuńTen w ptaszeczki cudo !!
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki !