Jakiś czas temu dostałam od mojej siostry kilka kawałków tkanin w odcieniach czerwieni. Jakoś tak idealnie mi do siebie pasowały...
Za miesiąc i troszkę walentynki, pora zatem na czerwienie, które mi jakoś szczególnie kojarzą się z miłością i właśnie tym dniem...
Na Patchworkowej Gwieździe pojawiło się nowe wyzwanie: uszycie bloku o nazwie log cabin -inaczej domek z bali lub chatka trapera:) I tak sobie wymyśliłam, że mój log cabin będzie właśnie w czerwieniach. Przystąpiłam zatem do pocięcia pasków, a potem do ich zszywania...
I tak oto powstał blok:
Bardzo mi się spodobał, uszyłam więc jeszcze 3 takie z myślą o serwecie...
Naciętych pasków jeszcze trochę zostało...
...powstały więc jeszcze 4 bloki:)
Poniżej już cała ósemka:)
Dwa z bloków się różnią, bo niestety jednej z tkanin było minimalnie mniej niż pozostałych i zwyczajnie zabrakło;)
Ogromnie spodobały mi się te bloki, jak i sposób w jaki można byłoby je połączyć.
Wystarczyło obracać bloki w tę czy tamtą, a już powstawał inny wzór...
Ostatecznie będą z tych bloków dwa bieżniki i serweta:)
Jeden bieżnik już gotowy:)
Przepikowany w esy-floresy:)
Te cienie na tym ostatnim zdjęciu to wpadające przez okno promyki słonka:)
Po uszyciu powyższych pozostały jeszcze resztki tych tkanin, a ponieważ postanowiłam w tym roku jak najwięcej tkanin wyszyć z moich zbiorów, tak i te chcę wykończyć całkowicie:) No prawie mi się to udało:)
Starczyło jeszcze na komplet podkładek i kosmetyczkę, i jeszcze kilka maleńkich kawałeczków zostało... Może na jakiś igielnik jeszcze wystarczy...;)
cudowny jak jak kocham czerwienie.te bloki to syper sie szyje.piekne te twoje podkladki moze i mnie znotywuja do jakiesj roboty w koncu
OdpowiedzUsuńAle cudne! Czerwien ostatnio omijam szerokim lukiem, ale w tym zestawieniu i wzorze bardzo mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie nastepne cudo.Coraz bardziej zbieram się w sobie aby moje wory z tkaninami wyciągnąć,bo dno od szafy mi niebawem odpadnie.Tylko że u mnie nie ma takich patchworkowych bawełnianych tylko mix kompletny:)
OdpowiedzUsuńjestem pod wielkim wrażeniem Twoich log-cabin! Perfekcyjnie uszyte, tkaniny dobrane świetnie (dobrze, że trochę jednej Ci zabrakło - jest jeszcze ciekawiej) - cud-miód-malina!
OdpowiedzUsuńMuszę się jakoś zmobilizować i wziąć przykład z wykorzystywaniem resztek!
no przepieknie ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńahhh i brak mi słów! Moja Ty mistrzyni niedościgniona :D siedzę i podziwiam i się napatrzeć nie mogę, szkliwo z zebów zaraz całkiem zetrę z zazdrości tak zgrzytam :P przepieknie i równo (ehh to niesprawiedliwe, że u mnie nie wychodzi nigdy równo), a kolorystyka miodzio ;)
OdpowiedzUsuńPiękne!!! Podziwiam z rozdziawiona szczęką! Czy gdzieś można kupić Pani prace?
OdpowiedzUsuńPiękne! Śliczne czerwienie!!!!
OdpowiedzUsuńO rety! O rety!
OdpowiedzUsuńJak tu dzisiaj pięknie i energetycznie!
Prześliczne bloki uszyłaś! I jak wspaniale wyglądają układanki z nich!
Cudowne!
Kiedy Ty zdążyłaś to wszystko poszyć???
jeden log cabin jest cudny ale całe Twoje stado to rewelacja! kolory przecudnie połączone
OdpowiedzUsuńZdolne rączki! piękne kompozycje
OdpowiedzUsuńWspaniale wykorzystałaś te cudowne tkaniny!
OdpowiedzUsuńTy mnie do grobu wpędzisz...same cuda cudeńka.
OdpowiedzUsuńI te czerwienie, a jeszcze z tego coś użytkowego. Bosko!
Wspaniała serweta - szczerze zazdroszczę ;-), nigdy w życiu nic takiego mi się nie uda, ale zawsze mogę podziwiać
OdpowiedzUsuńKinia dobrze pisze ... do grobu wpędzisz hihi
OdpowiedzUsuńpiękne są te czerwienie - a jak wiesz ja uwielbiam czerwienie :) no i efekt wyzwania też super. I cieszę się na nowe zadanie już pędzie zobaczyć co tam słychać na naszej gwieździe :)
Jeżu, moja szczęka leży na ziemi i nie mogę się zebrać...z wrażenia !!!!
OdpowiedzUsuńGazyniu, twój komplet jest przecudny, śliczny, powalający i jeszcze sama nie wiem, jaki, bo mi słów brak !!!
Ale ty jesteś zdolna Kobieta!
Cieszę się możliwością obserwowania Twojego blogu i czerpania przyjemności z patrzenia na takie wspaniałości!
pozdrawiam
AgA
Przepiękny bieżnik, zachwyca formą i kolorami! Oczu nie można oderwać od tych czerwoności ... Piękne!
OdpowiedzUsuńNo, powiem Ci że efekt powalający! A jakie czary-mary z tymi rożnymi wersjami! Jednak przy patchworkach to poza toną cierpliwości, zdolności i innych rzeczy podstawą jest ogromna wyobraźnia.
OdpowiedzUsuńFantastyczne CUDO!!! Przepiękne:)
OdpowiedzUsuńNo no, ale się napracowałaś ale efekty wspaniałe, kolor miły dla oka co się w czerwnieni rzadko zdarza ;) poprostu pięknie :):)
OdpowiedzUsuńChodź ja osobiście za czerwonym kolorem nie przepadam,ta Twoja kombinacja baaardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolorki. Dawno do Ciebie nie zagladałam, bo zapomniałam uaktywnić Twojego nowego adresu. Teraz widze ile pięknych rzeczy stworzyłas:)) Będe podziwiać i zagladać:))
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda,brawo!
OdpowiedzUsuńOc, tylko podziwiać, podziwiać, podziwiać....
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za kartkę i życzenia:)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Powaliła mnie ilość kombinacji!
OdpowiedzUsuńFantastycznie to wygląda!