30 cze 2013

Bloglovin

Od jutra ponoć znika Czytnik Google, a jego miejsce zajmuje Bloglovin. Jeszcze tylko dzisiaj zakładając konto na Bloglovin można sobie tam eksportować obserwowane blogi z Czytnika Google, jutro już niestety nie będzie takiej możliwości, trzeba będzie sobie te blogi wyszukać ręcznie:(
Szczerze powiedziawszy nie lubię takich zmian, nie lubię nowinek, bo ciężko mi się przestawić i na nowo przyzwyczajać... Trochę trwało zanim zajarzyłam o co chodzi z tym Bloglovin'em, ale i mnie udało się założyć konto i umieścić na pasku bocznym taki oto znaczek:
Zapraszam zatem do klikania i do obserwowania moich poczynań:)

18 cze 2013

Licznik złapany:)

Polowanie zakończone:) Licznik złapały P.Monika i Siencja -kolejność w jakiej otrzymałam maile od Was, dziewczyny:)
W sumie nagroda miała polecieć do pierwszej osoby, która podeśle mi mail'a z Print Screen'em. Postanowiłam jednak nagrodzić obie "Łapaczki". Obie więc możecie spodziewać się w najbliższym czasie listonosza z nutkową okładką:) Poproszę o podesłanie mi adresów:)
Pozdrawiam serdecznie:)

16 cze 2013

Za jeden uśmiech:)

Dziś pokażę kolejne podusie uszyte w ramach projektu "Za jeden uśmiech".
Pierwsza z przepięknym haftem delfinka wykonanym przez Tesię z Opola.
 Na diamencikach wypikowałam kwiatuszki (mam nadzieję, że widać na poniższej fotce)
Druga podusia z haftem Eli z Bytomia. Piękna ta kocica, tak dostojnie się prezentuje;)
 Na fotce wyszła krzywo, ale na żywo podusia jest całkiem prosto uszyta:)
Trzecia poduszka:
 Haft wykonała MA Leszno. Śliczny hafcik, piesek taki smutny, że aż chce sie go przytulić dla pocieszenia...
 Stąd pomysł na napis: przytul mnie -wyszyty maszyną "od ręki"
Czwarta podusia z tygryskiem wyhaftowanym przez Carol z Warszawy.
 W rogi wkomponowałam maleńkie wiatraczki:)
To tyle poduś uśmiechowych na dzisiaj. W sumie mam na swym koncie 32sztuki (na razie).
Miłej niedzieli:)

14 cze 2013

Różowo-czerwono i kwiatowo na dodatek;)

Uszyte ho ho temu, a jeszcze nie pokazywane...

Maty obiadowe uszyte z przecudnej tkaniny z kolekcji Penelope firmy Lakehouse Drygoods.
Tkanina na żywo jest cudowna!!!
 Szyte tradycyjnie z trzech warstw, wewnątrz cotton batting -moja ulubiona najlepszej jakości 100% bawełna!
Wcześniej szyłam z tej samej tkaniny mniejszą podkładkę np. pod dzbanek...

Była jeszcze jedna mata z tej samej kolekcji lecz inna tkanina:
 Na zdjęciach nie wyszły może za rewelacyjnie, ale na żywo tkaniny są fantastyczne!
Będąc już przy matach do pokazania mam jeszcze bieżnik/serwetę również z motywem kwiatowym:
i na dodatek w podobnej kolorystyce;)
 Centrum serwety przepikowałam w pętelki...
 ramki po szwach...
 Do kompletu do serwety były jeszcze podkładki pod kubeczki:)
Taki się zrobił wpis jak w tytule postu: różowo-czerwono i kwiatowo na dodatek;)
Miłego i słonecznego weekendu Wam życzę
i uciekam do mojego aktualnego "szycia po łuku";)

13 cze 2013

4444

Pewna sympatyczna Osóbka napisała mi z rana parę miłych słów. Jak zwykle aż się uśmiechnęłam czytając:) Czy Wy też tak macie? Komentarze sprawiają mi niesamowitą radochę! Serce rośnie! Usta rozciągają się w uśmiechu:) Lubię do nich powracać, zwłaszcza wtedy gdy nic się nie chce, nic nie wychodzi... Motywują ogromnie! Dziękuję!
Niespodziankę dla Osoby, która zostawiła komentarz 4444 wyślę zaraz po niedzieli:)
Teraz jeszcze tylko muszę zdradzić kto to...
Tą sympatyczną Osobą jest
Gratuluję Kochana i czekam na adres:)
Polowanie na licznik wciąż oczywiście trwa!
Zapraszam do zabawy i życzę powodzenia!

12 cze 2013

Kolejne okładki...

Zasypię Was okładkami:D Mam do pokazania kolejne:)

Dwie w niebiesko-granatach z sowami:
 Obie ozdobione koronką...
Trzy kolejne okładki z pieskami:


Na dwóch następnych konie:

To chyba już wszystkie z okładek, które uszyłam w ostatnim czasie... 
Pora od nich odpocząć i zabrać się za coś innego:)
Na tapecie mam zielenie, z których już się wynurza "półtusza", czyli wierzch narzuty (na razie jeszcze bez ociepliny i pikowania...
Wczoraj też udało mi się naciąć kwadratów na kolejny projekt:
 Tym razem róż z fioletem...
Kwadraty cięłam prawie... 3 godziny! 
...ale też jest ich dość sporo, bo ponad 160!!! Połowę z nich wykorzystam do nowego projektu, a pozostałe będą do narzuty dla mojej córci (może w końcu się doczeka!)
Mój sklepik na Dawandzie powoli zaczął zapełniać półki, zainteresowanych zapraszam do zaglądania:)
Miłego wieczoru Kochani:)

11 cze 2013

Łapanka:D

Z racji tego, iż licznik bije jak szalony ogłaszam łapankę:)
Pierwsza osoba, która przyśle mi na maila (z boku w zakładkach) Print Scrin licznika z okrągłą liczbą odwiedzin 200000 otrzyma ode mnie własnoręcznie uszytą okładkę wraz z brulionem, o taką:

Uszyłam niedawno kilka takich samych, jedną więc z przyjemnością podaruję:)
Zapraszam do zabawy i życzę powodzenia!
*edit: właśnie zauważyłam, że już za momencik padnie komentarz nr 4444. W podziękowaniu za to, że ze mną jesteście, komentujecie, podbudowujecie, motywujecie chętnie sprawię niespodziankę Osobie, której komentarz będzie miał właśnie ten czteroczwórkowy numer:)
A co to będzie?
Niespodzianka!

7 cze 2013

Niezapominajki...

Szukając wczoraj pewnej tkaniny, znalazłam w szafie bieżnik uszyty z ostatnich kawałków bawełny w niezapominajki, którą "wyszyłam"  do ostatniego skrawka. Na dużo nie wystarczyło, ale dwa bieżniczki i jedną małą matę udało mi się uszyć dzięki połączeniu z innymi tkaninami...


 Uszyć uszyłam, ale jak zwykle nie było już potem czasu na wykończenie...


Wczoraj poczułam, że lewa ręka już ok, zdjęłam chustę -właściwie to już od rana jej nie zakładałam;) i zabrałam się za jakąkolwiek robotę, coby mięśnie w ramieniu nie zanikły:D


Padło wczoraj na wykończenie tego właśnie bieżnika...


Nareszcie więc bidulek doczekał się lamówki, bo tylko tego mu brakowało...:)


Zwróćcie uwagę na pikowanie:)


 Na ramkach przepikowałam w listeczki, a kwadraty równolegle do szwów.


Listeczki wypikowałam od ręki i dumna jestem z tego niesłychanie;) Początkowo myślałam o kwiatkach, ale z drugiej strony dlaczego na tkaninie w listeczki (ta biała tkanina ma drukowane białe listeczki) miałyby być kwiatuszki, a nie własnie listki...


Przyznam szczerze, że ten bieżniczek wyjątkowo mi się podoba:) ...mimo, iż to tylko kwadraty... niby nic odkrywczego, ale co tam! Cały urok tkwi w prostocie:)


Pozostał jeszcze do obszycia lamówką drugi bieżniczek i mała mata. Szyte są identycznie, jedynie rozmiarowo mniejsze i kolorystyka inna, bo biało-niebieska... Do pokazania -rzecz jasna!- gdy już doczekają się lamówek może za tydzień, może za miesiąc, oby nie za rok!


To tyle z mojej strony:)

Dzisiaj już chcę normalnie poszyć, ta wczorajsza lamówka to tak na rozgrzewkę była;)
Miłego weekendu życzę, przede wszystkim słonecznego!
*poduchy do kompletu;)