30 sie 2013

Pojazdy...

Tym razem bardziej męskie woreczki przedszkolne, czyli z pojazdami:)
Jako pierwszy do pokazania mam worek na pościel:

 Jest wykonany z 100% bawełny (wierzch i podszewka) i ma rozmiary 60*90cm. Mama Franka, dla którego szyłam 3 woreczki napisała, że dla Syna najważniejsze są aplikacje! Mając to na uwadze na worku pościelowym troszkę zaszalałam -miejsca było na tyle, że mogłam sobie spokojnie na to pozwolić:)
 Myślę, że fajnie wyszło, a Wam jak się podoba?
Poniżej wszystkie 3 worki w komplecie:
Koparka to mój nowy tegoroczny wzór:) Dodatkowo uszyłam ją jeszcze w odwróconych kolorkach:
Drugim nowym wzorem jest śmieciarka:
 Zaskoczona byłam prośbą jednej z mam o worek ze śmieciarką... Zaskoczenie długo nie trwało, bo za chwilę "poszedł" drugi taki;) 
Kolejne worki to już nic nowego, te aplikacje pokazywałam już wiele razy, te jednak są z imionami;)
Worki dla Tymka:
 Woreczek dla Olgierda:
 Woreczek dla Olka i przy okazji dla Milenki:)
To tyle na dzisiaj:)
Od poniedziałku znowu biorę się za szycie:)
Wczorajszy i dzisiejszy dzień poświęciłam na porządki domowe, bo już nie dawałam rady wysiedzieć przy maszynie... Trzeba rozruszać kręgosłup;)
Pogodnego weekendu Wam życzę:)
                                     
cotton.café zapytała o gęstość i szerokość ściegu do naszywania aplikacji: ja ustawiam sobie gęstość 0,5mm i szerokość 3mm. 

27 sie 2013

Nowe woreczki i przeprawa z maszyną...

Dzisiaj pokażę kilka nowych worków dla przedszkolaków, które uszyłam w ostatnim czasie.

Na pierwszy rzut sowy:
 Takie uszyłam dwie, jedna przysiadła na czerwonym, 
 druga na chabrowym worku...
 Uszyłam tez kilka worków z kucykami...
ale chyba nie ma sensu pokazywać naście takich samych;)
Jest jeszcze sowa na gałązce... 
Jest jeszcze wiele innych, ale te pokażę następnym razem;)
*********************
Pisałam jakiś czas temu o mojej maszynie, którą odesłałam do serwisu. Wróciła po dwóch tygodniach bez przewodu zasilającego:( Kolejne dwa tygodnie czekałam na przesyłkę z owym przewodem, nie doczekałam się, choć pan z serwisu twierdz, że wysłał:(
W piątek po południu mąż kupił mi nowy kabel! Uruchomiłam wreszcie po 3 miesiącach maszynę marki Husqvarna. Cieszyłam się jak dziecko, że znów szyje jak nówka!!! Długo się nie pocieszyłam:( Poszyłam na niej w piątkowe popołudnie, miałam poszyć wczoraj, ale od rana coś było nie tak. Ciągle za luźna górna nić w ogóle nie pobierała dolnej lub w minimalnym stopniu. Ścieg ciągle za luźny mimo próbowania różnych ściegów i różnych ustawień! Naprężenie nitki górnej ustawione na maxa i dalej to samo!
Nie wytrzymałam nerwowo i przepłakałam załamana chyba ze 3 godziny!!! Potem spokojnie już zadzwoniłam do serwisu i znowu muszę maszynę odsyłać! Masakra jakaś! Naprężacz miał być wymieniony, zapłaciłam za naprawę naprawdę sporo i znowu schodki! Mam dość! Mam zwyczajnie dość i tej maszyny i tego krakowskiego serwisu:( W sumie to już 3 miesiące się ciągnie i ciągnie, z tego 2 czekałam na część do maszyny... Normalnie matrix jakiś! To samo z internetem! Mnóstwo wysłanych pism nie pomogło. Mąż chyba już ścieżkę wydeptał do POK Orange! I nic! Od 29 kwietnia nie mamy dostępu do sieci! Już za kilka dni będziemy mieć Neostradę:) ...choć i tutaj nie obyło się bez problemów: na samo przejście z Orange na Neostradę musieliśmy czekać 3 miesiące, tak firma Orange i TP działają... I nie tylko one:(

Miłego i przede wszystkim spokojnego dnia Wam życzę:)

22 sie 2013

I jeszcze jeden i jeszcze raz...

No i jeszcze jeden worek:) Ten powstał z połączenia sztruksu z bawełną w łapki, dodatkowo jest większy od tych standardowych przedszkolnych...

 Paula potraktowała go niczym gwiazdę filmową!
 Zrobiła mu całą sesję zdjęciową...
 ...i nie uwierzycie, ile fotek mu natrzaskała w różnych aranżacjach...
 Po zgraniu na komputer okazało się, że zrobiła 79zdjęć!!!
 Miałam problem z wybraniem kilku... Tak to jest, jak za dużo...
No to pozostawiam Was z tym workiem... 
Miłego dnia!

21 sie 2013

Uśmiechnięte kotki:)

Z tej kociej tkaniny miał powstać piórnik i dwa worki na kapcie. 
Niestety, zapasy się skończyły:( 
Pozostały małe resztki... 
Wystarczyłoby jedynie na piórnik-saszetkę i jako wstawki na workach.
Piórnik miał być dość sporych rozmiarów, tak aby zmieścił linijkę 20cm, kredki, 3ołówki, gumkę, temperówkę, klej i nożyczki... 
Sporo tego jak na saszetkę... 
Mając na uwadze ilosc przyborów, jakie moja córka miała zwyczaj zabierać do szkoły, byłam pewna, że saszetka nie zda egzaminu...
No i przypomniałam sobie, że przecież gdzieś w necie widziałam taki piórnik a'la box!
 I to było to!
 Uszyłam!
 Kociej tkaniny było jednak za mało, połączyłam ją z alkantarą w pasującym brązie... i wyszedł naprawdę pojemny piórnik!
 Zaraz też moja córka musiała wypróbować jego pojemność;) Zmieściła się linijka 20cm, kredki, komplet pisaków, pióro, ołówki, gumka, klej, nożyczki i jeszcze pozostało miejsce...
Uff, udało się! Zadanie wykonane!
Poniżej wspomniane worki: kociaki wszyte w sztruks zerkają jak z okienka;)
 Przy okazji poszukiwania tej kociej tkaniny natrafiłam na wierch poduszki z tymi kociakami w centrum:) Jak to czasem dobrze przejrzeć zasoby szafy i kilku skrzyń:)
Miłego dnia!

20 sie 2013

Dymki:)

Trafiłam na świetną tkaninę w dymki:)

Uszyłam z niej dwie okładki...
 Szyte na ocieplinie, miękkie i puchate:) Całość utrzymana w kolorystyce biel-czerń-szary. 
 Zakładki boczne czarno-białe i nawet koraliki w tych barwach:)
Mimo czarno-biało-szarej kolorystyki w tym poście ślę Wam kolorowe pozdrowionka:)

18 sie 2013

Podusia z zeberką...

Kolejna zamówiona podusia...

Miała być z zeberką taką jak na poniższym pasku i w takich kolorkach, aby pasowała do pokoiku małej dziewczynki o imieniu na literkę A:)
Jak to dobrze, że jakiś czas temu zaopatrzyłam się w brązy i beże Kona w Craft Fabric. To nie moje kolory, absolutnie!, więc chyba Opatrzność wiedziała, że przyjdzie mi szyć podusię w takiej tonacji...
Jak wspomniałam, to nie moje kolorki, ale szyłam tę poduchę z prawdziwą przyjemnością! Barwy delikatne, spokojne... choć na fotkach niestety ciut przekłamane:/ 
 Moja zeberka jest odbiciem lustrzanym tej z paska, tak mi bardziej pasowała do literki A. Łatkę ma jak pierwowzór i nawet siatkę na pszczółki:)
Jest siatka to i pszczółki muszą być:) No i są, wyszyłam je ręcznie, jak i ślad ich lotu... Żadne inne pikowanie nie pasowałoby tutaj... chyba... 
 ...a mojej Pauli spodobały się pszczółkowe uśmieszki:) 
 Tył w tej samej tonacji, z tkanin których użyłam na przodzie poduchy, zapinany na zamek...
 Dziękuję pięknie za każde pozostawione słowo:) Wracam do nich z przyjemnością:)
Miło mi powitać nowych Obserwatorów:) 
Pozdrawiam cieplutko!

15 sie 2013

Poducha prezentowa

Zostałam poproszona o uszycie na prezent dwustronnej podusi z aplikacjami: z jednej strony miały być Pingwiny z Madagaskaru, a z drugiej Spongebob:)
Samej kreskówki ze Spongebob'em w roli głównej nie lubię, ale on sam bardzo mi się podoba: wygląda tak optymistycznie, tak radośnie, że nie sposób się nie uśmiechnąć na jego widok:)
Oto i on:
 Kto się nie uśmiechnął ręka w górę!
 Tak wygląda pierwszy przód poduchy:
 Dużo zdjęć, a i tak na każdym kolory wyszły ciut przekłamane...
Teraz drugi przód poduchy: Pingwiny!
 Poduszka wyszła dość spora, ok.54*54cm, a więc i te aplikacje są dość duże:)
 Ciekawa jestem która strona bardziej Wam się będzie podobała? Jak dla mnie Spongebob wygrywa! Kolorystyka Pingwinów w porównaniu do Boba jest taka smutnawa...
 Może dziwnie to brzmi "pierwszy przód poduchy", ale ta podusia faktycznie ma dwa przody, dlatego też trochę się nagłowiłam jak je połączyć ze sobą tak, aby wszystkie szwy łączące były ukryte, obszycie szwów wewnątrz zygzakiem nie wchodziło w grę, no bo nie wygląda zbyt ładnie, zwłaszcza gdy tych warstw jest sporo, samej ociepliny dwie warstwy (przednia i tylnia). Ostatecznie wpadłam na pomysł obszycia całości lamówką i wszycia zamka pomiędzy lamówki. To był chyba najlepszy pomysł i nawet fajnie wyszło. Tutaj jest zamek pomiędzy lamówkami, nic się nie otwiera i nawet nie rzuca się w oczy:
 Dowód;)
No to miłego i słonecznego dnia życzę:)