24 maj 2018

Dwie torby...

Wygrzebałam z mojej przepastnej szafy tkaninę z meszkiem przypominającą nadrukiem jakby skórę krokodyla. Bardzo mi się ta tkanina podoba, dlatego też nie ruszałam jej dobre parę lat;)
 Muszę jednak powoli zrywać z nałogiem magazynowania tkanin i po prostu wyjmować i zużywać/wyszywać je do ostatniego skrawka!
 Z tej pięknej tkaniny uszyłam dwie torby. Powyższa, do noszenia na ramieniu, dostała ode mnie piekne plecione ucho wykończone drewnianymi elementami. 
 Wstyd się przyznać, ale przeróżnych elementów do toreb ( w tym m.in. różniste uchwyty) również nagromadziłam niezłą ilość... Przy mojej ilości szytych toreb wystarczy mi tego do końca życia i o jeden dzień dłużej!
Torebka zamykana jest na zamek, a wewnątrz mieści miodową podszewkę w białe kwiatuszki oraz dodatkową dwudzielną kieszonkę.
Z tej samej tkaniny uszyłam jeszcze wielgachną torbę na zakupy:
 Jest bardzo pojemna! I mnie przydałaby się taka, ale jak to zwykle bywa: szewc bez butów chodzi, bo żeby uszyć coś dla siebie to już nie ma czasu niestety...
 Ale chociaż do zdjęcia zapozowałam;)
Pięknego dnia Wam życzę!:)

22 maj 2018

Autka -sensorki

Jakiś czas temu poszukując zapewne czegoś innego (jak to zwykle bywa...) natrafiłam na świetne gryzaki -klucze. No nie byłabym sobą, gdybym się nie skusiła, przecież mogą się przydać... Teraz tylko pytanie: do czego mogą się przydać? 
No i przydały się! Szukając w szufladzie czegoś innego ;) mój wzrok padł na te klucze i oczyma wyobraźni ujrzałam autko z takim kluczem!

Momentalnie zapomniałam czego szukałam we wspomnianej szufladzie:) 

Wzięłam kluczyki, kawałek tekturki, żeby narysować sobie szablon autka,wybrałam kilka tkanin na kilka autek, bo klucze miałam AŻ CZTERY!!!

 Szablon przygotowałam, przerysowałam na tkaninę, wycięłam z bawełny cztery autka, każde w inny deseń...
 Wybrałam tasiemki, sznurki i mięciutkie minky...
 Sięgnęłam także po folię do pieczenia... Folię wszyłam w otwierane/zamykane na rzep "drzwi" autka pomiędzy warstwy tkanin, teraz te "drzwi" fajnie szeleszczą :)

 Jeśli chcecie uszyć dla dziecka szeleszczącą zabawkę to folia do pieczenia jest do tego idealna!!! 
Świetnie szeleści i nie topi się pod gorącym żelazkiem (mowa o folii wszytej pomiędzy tkaniny)
Jak Wam się podobają moje samochody? Miały być cztery, ale nie byłabym sobą gdybym czegoś nie zostawiła do skończenia kiedyś tam;)
Pozdrawiam Was cieplutko:)

21 maj 2018

Chyba coś się naprawiło;) i etui-rolka

Nie wiem jak, nie wiem kiedy, ale chyba coś się naprawiło;) Mój blog wyświetla się normalnie, bez żadnych zakłóceń i znikających stron. Najpierw miałam problem z blogiem, teraz w sumie z Picassą i nie chce mi ten program przesyłać zdjęć do albumu Google, ale jakoś to obeszłam i przesłałam je innym sposobem.
Mam trochę moich kolejnych wytworów do pokazania.
Najświeższy wytwór, szyty wczoraj wieczorem w ilości dwóch egzemplarzy to etui/kosmetyczka na pędzle do makijażu.
Takie etui zażyczyła sobie moja siostra, a że więcej ponoć szyje się szybciej niż mniej, uszyłam dwa: jedno dla siostry, drugie do galerii:) 
 Etui zwijane w rulon, z kieszonkami na 13 pędzelków, a może pomieścić nawet i więcej, bo niektóre kieszonki są szersze...
 Etui posiada zabezpieczenie przed wysuwaniem się pędzelków:)
 Ot i tyle na dzisiaj:) Mam nadzieję powrócić znowu do codziennych wpisów, byle już Blogger nie robił mi psikusów;)
Miłego dnia:)