Wczoraj moja córcia była na urodzinach koleżanki. Oczywiście trzeba było pomyśleć o prezencie... W zeszłym roku podarowałyśmy Ali torebkę, w tym roku padło więc na poduszkę:) Ala kocha kolor różowy i wróżki... Nie mogło więc zabraknąć na podusi ani różu ani wróżki;)
Udało mi się znaleźć ładną wróżkę, która idealnie pasowała do mojej koncepcji:)
Wróżka jest pochylona do przodu i tak jak czasem ślą dzieci całuska, tak ona "śle" małe srebrne gwiazdki, które sypią się akurat na literki imienia... Nie wiem czy dobrze widać na zdjęciu te gwiazdki... chyba trzeba dobrze się przypatrzeć. na żywo ładnie się mienią:) Kontury wróżki i liter też podkreśliłam srebrną nitką...
Podusia spodobała się solenizantce i to cieszy najbardziej!!!
*****
Przy okazji uszyłam jeszcze etui na flet:) Paulinka zapisała się na koło "Spotkania flecistów", gdzie odkrywa tajniki grania na tym instrumencie. Fletem jest zachwycona! Nie ma dnia, żebym nie musiała wysłuchać jej koncertu! Cieszy mnie jej pasja tym bardziej, że ja sama grałam na muzyce, bo musiałam... Niech chociaż córka gra z przyjemnością!
Etui szyte jest z trzech warstw: wierzch i podszewka z bawełny, pomiędzy warstwami ocieplina, dzięki czemu pokrowiec jest puchaty:) Obszyte lamówką, zapinane na rzep... Niech służy jak najdłużej!
Zdjęcia jakieś przejaśnione wyszły, ale trudno...
Miłego dnia:)
Pozdrawiam cieplutko:)
*edit: poduchę zgłosiłam do zabawy w Art-piaskownicy kolory - edycja Maryszy