W ramach akcji UNICEF WSZYSTKIE KOLORY ŚWIATA uszyłam lalkę:
Moja córka ze swoją przyjaciółką odrysowały wykrój na tkaninie, wycięły, wybrały tkaninę na ciałko, ja łaskawie zszyłam, a potem one wypełniły kulką silikonową. Dziewczynki zadecydowały jaką lalka ma miec fryzurę, wybrały guziki na oczka (ja miałam w zamyśle wyhaftować oczy, ale zaraz córka mi przypomniała, że to one mają "szyć" lalkę, a ja tylko pomóc...)
Potem nastał już wieczór, koleżankę odprowadziłyśmy, córka po wieczornych tradycjach poszła spać, a ja zostałam sam na sam z lalą, którą wcześniej ochrzciłyśmy imieniem Zosia.
Zosieńka dostała ode mnie majteczki z koronką:
a jej sukienka była szyta z pomniejszonego wykroju na princeskę:) Zmieniłam jedynie zapięcie z tyłu z guzika na wiązane kokardki. Takie same kokardki zawiązałyśmy na lalczynych kucykach.
Podsumowując: współpraca z moją córką i jej koleżanką przebiegała całkiem sprawnie(o ile nie miałam własnych pomysłów;) ), lalka powstała w miarę krótkim czasie, minusem jest jedynie to, że nie poczułam wielkiej miłości do szycia lalek, jednak to nie moja bajka;)
Spokojnej nocy, wszak już minęła 24!
Urocza Zosieńka:) ma świetne majtochy ;)
OdpowiedzUsuńCała ZOŚKA ! Grażynko masz rację, trzeba czuć szyjąc coś, ja szyć lale uwielbiam ale patchwork czarna magia;)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest! No i niesamowite, że trzy Babeczki dał radę uszyć wspólnie jedną lalę ;-)
OdpowiedzUsuńUrocza lala i udana współpraca,gratuluję :)
OdpowiedzUsuńŚlę moc uścisków ♥
Zosieńka przeurocza, możecie być z siebie dumne :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna lala :)
OdpowiedzUsuńFajna taka odskocznia i jeszcze wspólna praca :).
OdpowiedzUsuńKto wie może, to są jakieś Twoje lalkowe początki choć jeszcze o tym nie wiesz ;).
Śiczna lala :) W tym roku mój syn sam szył swoją lalkę :)
OdpowiedzUsuńZosieńka wyszła jak malowana! Prześliczna!
OdpowiedzUsuń