Dawno nic nie pokazywałam, ale spróbuję choć troszeczkę to nadrobić... w miarę możliwości rzecz jasna:D Nałapałam trochę za dużo obowiązków i na wszystko brakuje czasu... Jak mówi stare chińskie przysłowie: nie masz czasu to znajdź sobie dodatkowe zajęcie... Zastosowałam to w swoim życiu: poszłam dodatkowo na studia;)
Nadrabiając zaległości mam do pokazania co nieco uszyte w międzyczasie;)
Powoli nadchodzi koniec roku, czas zatem na kalendarze... dokładniej okładki na kalendarze:)
Pierwsza w niebieskim kolorze w różany nadruk
wnętrze w drobniutką krateczkę:
Druga również różana, ale w odcieniach zieleni
Wnętrze dla odmiany w groszki;)
Obie okładki zapinane na rzep ukryty pod patką -żadna włożona karteluszka z notatką nie wypadnie;)
***********
Z braku czasu przegapiłam kolejne urodziny bloga, przegapiłam również moją ulubioną zabawę w łapanie licznika: 500000 na liczniku już za nami... Liczba komentarzy też jakaś taka mało okrągła:( Pomyślałam więc, że coś wymyślę i coś przygotuję dla Zaglądających... Jeszcze nie dziś, ale bądźcie czujni;)
Tymczasem pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo ładne :) szczególnie ten pierwszy ma uroczy wzorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba pierwsza
OdpowiedzUsuńCudne te okładki! Przepiękne materiały i wykonanie!
OdpowiedzUsuńA z tym czasem to 100% prawdy ;-)
Pochwal się, jaki kierunek wybrałaś?
Piękne tkaniny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi sie oodobaja obie okladki. Sliczne tkaniny i super wykonanie
OdpowiedzUsuń