Tak się ochłodziło, że niestety trzeba było zabrać się za przegląd garderoby: popakować już letnie rzeczy, powyciągać jesienno-zimowe... Przy okazji trochę innych porządków, mycie okien... i niestety szycie musiało iść na krótki czas w odstawkę...
W tzw. międzyczasie udało mi się jednak uszyć kilka drobiazgów:)
Powstały dwie okładki na zeszyty:
Obie są właściwie takie same, różnią się jedynie rozmieszczeniem motywu i koralikami na zakładce:)
Tym razem dałam grubszą ocieplinę, okładki są więc bardziej puchate:)
Oprócz okładek powstały jeszcze 2 kosmetyczki:)
I kot!!! Zapomniałabym o kocie!
Przesyłki z mojej rozdawajki zostały wysłane bodajże we wtorek. Powinny już być na miejscach:)
Ja się żegnam do poniedziałku:)
Miłego i pogodnego weekendu Wam życzę:)
Ale super te okładki na zeszyty. Piękne !!
OdpowiedzUsuńNo po prostu brakuje już słów by opisywać i chwalić te kocie cudeńka:) Piękne!
OdpowiedzUsuńCudna okładka kocia. Ech, zresztą wszystko kocie u ciebie jest ładne.
OdpowiedzUsuńNo tak, i to wszystko uszyłaś w międzyczasie miedzy myciem okien, pakowaniem ubrań, sprzątaniem? I to się nazywa "odstawka szycia"? ;-) Dla mnie wszycie suwaka to praca na pół dnia ;-) Ukłony dla pracusi śle Renifer
OdpowiedzUsuńOwocne szycie!Okładki i kot bardzo mi się posdobają.Dzięki waszym blogom polubiłam koty.Hihihi.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCuda, jak zwykle!!
OdpowiedzUsuńOkładki są naprawdę super:)
Twoja doba ma zdecydowanie więcej niż 24 h! Piękne szyjątka, zwłaszcza okładki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńSame cudowności :)
OdpowiedzUsuńNiby czasu nie masz, a jednak takie coda spod igły wychodzą - przyznaj się - masz krasnoludki ?? :P
Coś mi się wydaje, że u Ciebie czas inaczej płynie albo na duracellach chodzisz :0
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne
http://sposobyna.blogspot.com/
jakie śliczne oprawki:d zeszytom też będzie ciepło:D
OdpowiedzUsuńCudowne!!!!Czy kocia okładka jest do nabycia????Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńKotki i cokolwiek z nich powstaje dzięki Tobie, to po prostu istne CUDA!!!
OdpowiedzUsuńpiękne materiały, więc i piękne szyjątka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
chcialabym sie wtulic w taką okladke... puchatą... :)
OdpowiedzUsuńi dziekuje!! moja nagroda doszla wczoraj :)))
Międzyczas niczego sobie ;) okładki podbiły moje serce piękną kocią tkaniną. Kocie kosmetyczki też całkiem całkiem, o... i kot na koniec. To już zakrawa na dyskryminację psów ;)
OdpowiedzUsuńPiękne drobiazgi;) Te okładki są bajeczne.
OdpowiedzUsuńRany, rany! Co jedno to piękniejsze! :D Okładeczki mnie zachwyciły :))
OdpowiedzUsuńCudne te okładki!
OdpowiedzUsuńO "moje" kotki z kosmetyczki weszły na okładkę:-D Przemiła i piękna ta okładka, zeszycik w sam raz na zimowe przemyślenia :-D
OdpowiedzUsuńFajne te puchate okładki :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńAż się chce do szkoły...jak się widzi takie okładeczki:)
OdpowiedzUsuńKocur super!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Ania
Cudne okładeczki, Grażynko poprosze na maila dudqa@wp.pl o Twój adresik z związku ze zgłoszeniem w zabawie podaj dalej
OdpowiedzUsuńPrześliczne okładeczki!
OdpowiedzUsuńBombowe!
Kociak jak zawsze słodki.
Matko, jakie koty ! Cudowne.
OdpowiedzUsuńOkładki powalają na kolana. Cudne :)
OdpowiedzUsuń