W styczniu umówiłyśmy się z Miką na wymiankę:)
Monice bardzo spodobał się kotek, którego szyłam swego czasu dla hospicjum. Podobnego uszyłam więc dla Jej Córeczki tylko troszkę go zmieniłam: dostał inną "twarz";) i inne kolorki.
Niestety nie zrobiłam fotki gotowego, a jedynie taki flak przed wypełnieniem:
Do kotka dołożyłam coś jeszcze, a kto ciekawy co to niech zajrzy do Moniki:)
Moja córcia zażyczyła sobie getry w paski różowo-fioletowo-niebieskie z pomponami (getry tzn. takie ocieplacze na łydki). A co znalazłyśmy w paczce? Spójrzcie!
słodycze i kawki, oraz....
dwie pary getrów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i cudowną czapeczkę do kompletu!
i niesamowicie uroczego żółwika! Żółwik jest wydziergany na szydełku takimi maleńkimi oczkami, że aż padłam z wrażenia!
Paulinka mierząc getry tak głośno piszczała z radochy i skakała przy tym, że nie było sposobu zrobić fotek na modelce! Getry codziennie zabiera ze sobą do szkoły i paraduje dumna jak paw, bo okazało się, że w szkole tylko u jednej osoby widziała podobne ocieplaczki:) Najlepsza akcja jest rano przed wyjściem do szkoły: wylicza, które getry ma zabrać...
Moniczko dziękuję gorąco za ogromną radość, jaką nam sprawiłaś:)))
Też bym piszczała:D
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy, naprawdę!
Suuuper prezent :) Sama bym skakala z radosci :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńI ja przyłącze się do pisków:) Kot od Ciebie też cudny.
OdpowiedzUsuńobie strony zadowolone to podstawa wymianki
OdpowiedzUsuńpiękne dzieła!
Piękna wymianka :) Mnie też się takie getry podobają, próbowała namówić moją Starszą, ale jej takie rzeczy nie podchodzą, a to już nie ten wiek, żebym mogła ją ubrać dla własnej przyjemności :P
OdpowiedzUsuńSuper! Cudowne prezenty!
OdpowiedzUsuńGazynio :) Często tu zaglądam, bo u Ciebie zawsze tak kolorowo! Szyjesz fajne rzeczy z bajecznych szmat :)
OdpowiedzUsuń