25 mar 2015

Wracając jeszcze do licznika...

Po mojej zabawie słuch już zaginął, a ja dopiero biorę się za wpis... tempo zawrotne, ale jak zwykle coś wypadło, coś przeszkodziło, coś zajęło czas, dodatkowo miałam uszkodzony kciuk a nawet dwa i tak wyszło...
Okładki wygrane w łapance już dawno dotarły do P. Moniki i P. Iwonki. 
 Ponieważ było to jakoś przed Walentynkami, zdecydowałam się na uszycie okładek w czerwieni i z odpowiednim akcentem (serduszka).
 Ponieważ było to jakoś przed Walentynkami, zdecydowałam się na uszycie okładek w czerwieni i z odpowiednim akcentem (serduszka). 
 Dla podkreślenia romantyczności doszyłam atłasowe wstążki do wiązania...
Do okładek -z powodu mojego "niewyrobienia się w czasie"- dołączyłam jeszcze po kotku:
Jeszcze raz gorąco dziękuję za wspaniałą zabawę oraz za przyjemność, jaką sprawiło mi przygotowanie upominków dla Zwyciężczyń mojej zabawy.
W następnym wpisie pochwalę się niesamowicie sympatyczną niespodzianką, jaką sprawiła mi P. Iwonka :) Zaskoczona byłam totalnie!!! Wzruszona prawie do łez!!! Dziękuję P. Iwonko!

Serdecznie pozdrawiam tych, którzy tu jeszcze zaglądają, pomimo coraz rzadszych wpisów... 
Gratuluję wytrwałości;)
 Ja ze swej strony już nie będę obiecywać, że wpisy będą pojawiać się częściej... 
Zmykam na badania....

12 komentarzy:

  1. Najważniejsze,że jesteś,a ja zawsze będę do Ciebie zaglądać żeby cieszyć oczy pięknymi rzeczami :)
    Pozdrawiam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod tym, co napisała Ania :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A zaglądają kochana i wciąż podziwiają Twoje prace - Ja na pewno!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam i ja . Prace świetne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. :) Same cuda! Raz jeszcze dziękuję:) Życzę dużo zdrowia i realizacji wielu ciekawych projektów!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam nadzieję, że kciuki już w pełni sprawne, a truskawkowy kotecek, hmmmmmm smakowity

    OdpowiedzUsuń
  7. To co Ty robiłaś, że kciuki uszkodziłaś ;).

    Prezenty przygotowałaś super. Kotek truskawkowy do schrupania :).

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja pięknie dziękuję za kociaka-żółciaka i okładkę :) Z niecierpliwością czekam na kolejne prace i wpisy.
    Pozdrawiam, Iwona

    OdpowiedzUsuń
  9. Współczuję chorych kciuków....
    A prezenty prześliczne uszyłaś! Jak zawsze!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kociaki są przesłodkie i śliczne. Chociaż żółty to jakby bardziej filuternie spogląda, coś na pewno kombinuje. Życzę dużo zdrówka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każde pozostawione słowo:)
To miło, że zechciałeś poświęcić mi chwilkę...