24 sty 2011

Narzuta #3 finito

Ostatnie wiadomości z placu boju...
Tutaj narzuta skanapkowana:
Zdjęcie niewyraźne, bo robione wieczorem. W sobotni wieczór zabrałam się za kończenie narzuty. Przygotowałam spód, ocieplinę i wierzch; rozłożyłam wszystko równiusieńko, spięłam wszystkie warstwy ze sobą za pomocą szpilek i... zabrałam się za czytanie wątku forumowego "szyjemy razem narzutę". Znalazłam tam mnóstwo pomocnych informacji. Mimo wszystko jakoś bałam się zabrać za pikowanie... Narzuta przeleżała skanapkowana dobre kilka godzin! W sumie nie potrafię powiedzieć czego się bałam, właściwie to nie wiedziałam jak tę narzutę przepikować: czy po szwach, czy w kwadraty, romby czy jeszcze coś innego... W końcu ok.22giej zabrałam się za robotę:) Pikowałam do 3ciej w nocy, wczoraj w ciągu dnia dokończyłam, wykończyłam narzutę różową lamówka w białe groszki, spakowałam i pojechaliśmy na urodzinki spóźnieni o wspomnianą wcześniej godzinkę:)
Gdy tylko wepchnęłam narzutę pod ramie maszyny już wiedziałam jak będzie przepikowana;)
 Przepikowałam ją w fale poziome i pionowe, gdzieniegdzie robiąc pętelki czy zawijaski;)
Przyznam się, że pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy podczas pikowania tej narzuty to taka, że uszycie samego wierzchu to pikuś w porównaniu do pozostałej pracy nad narzutą... Mimo iż z szyciem samego wierzchu jest duuużo więcej pracy niż z pikowaniem i wykańczaniem narzuty...
Mimo to narzuta bez pikowania to jak tort bez przysłowiowej wisienki;)
 Pikowałam stopką z górnym transportem. Dziękuję tutaj z całego serca Wioli  za użyczenie mi w/w stopki:) Dzięki Kochana! Już wiem, że to będzie pierwsza rzecz, którą teraz nabędę... Pikowanie tą stopką, mimo początkowych trudności, jest naprawdę przyjemne!
Narzuta została wczoraj wręczona córeczce mojego brata i tak bardzo sie ucieszyłam, gdy po wyjęciu z torby Vanesia szczęśliwa turlała się po narzucie:) To chyba znak, że prezent zaakceptowany:D
To tyle w temacie narzuty:)
Dzisiaj biorę się za torby z elfami, bo już jakiś czas temu dostałam zapytanie z galerii...

29 komentarzy:

  1. Gratulacje! Narzuta wyszła Ci koncertowo! Nie wiem dlaczego się bałaś pikowania - przecież do tej pory pikowanie wychodziło Ci super!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja pierd..........
    Grażynko składam pokłony do samej podłogi przed MISTRZYNIĄ !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny:) Ten strach to chyba przed wielkością... bo co innego przepikować poduszkę czy bieżnik, a co innego narzutę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna narzuta,ale... w końcu ...wyszła spod ręki mistrzyni!!!:)Pozdrawiam!Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  5. C U D O W N A !!!!!!!!!
    To musiał być uroczy widok, jak Vanesia rozpakowywała prezent! Pewnie był to dla niej szok! Bo i dorosłemu by mowę odjęło!
    Wspaniała ta narzuta! Nie mogę się nadziwić. Dobrze, że jesteś daleko. Bo gdybym ją jeszcze mogła pomacać - to już nikt by mnie od niej nie odkleił....

    OdpowiedzUsuń
  6. PIĘKNA!! Nie wyobrażam sobie nawet tej pracy, jaką włożyłaś w wykonanie tego cudeńka, raaaaaaaany, ja dopiero wgryzam się w temat, ale już mam stracha, nic na to nie poradzę ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna :), to na pewno duża satysfakcja, gdy dzieci są zadowolone z ręcznie przygotowanego prezentu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Narzuta jest przepiękna więc musiała się podobać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka piękna wyszła :) Cieszę się, że zadowolenie było wielkie - zresztą nie mogło być inaczej :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie wykończona - szczerze podziwiam, jak Ty to ze stopką z górnym transportem w wywijaski popikowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Narzuta cudownie ci wyszła :):) wielkie brawa, ale rzeczywiście jak ty to pikowałaś? Z górnym transportem to raczej po prostej :):):) tym większe brawa dla ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest fantastyczna, z pikowaniem poradziłas sobie wyśmienicie. Wyobrażam się minę Vanessy :O)

    OdpowiedzUsuń
  13. super!! gratuluję i cichutko zazdroszczę że już jesteś po pierwszym pikowaniu ... ja mam przed sobą ... i się trochę odwleka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. turlanie to zdecydowanie obiaw akceptacji
    dzieło niezwykle energetyczne, piękne
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
  15. Bajeczna narzuta ! Wcale się nie dziwię ,że się podobała .Cudo !:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna! Gratulujemy kunsztu i wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  17. Prześliczna i ja chyba też bym się turlała po takiej narzucie!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny prezent! Chciałam napisać to samoco Piuma he he he!!! I wyobraziłam sobie stado babek turlających się po narzucie!!! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Vanesia turlając poprostu zaznaczyła swoje terytorium :)Jej narzutka i nikomu nie odda :)Wyszła superowo.

    OdpowiedzUsuń
  20. Grażynko narzuta jest rewelacyjna, bardzo mi się podoba :).

    OdpowiedzUsuń
  21. No i co ja mam pisać?Jesteś mistrzynią w tym co robisz,narzuta jest wspaniała.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie ma chyba piękniejszego komentarza, niż radość dziecka...

    OdpowiedzUsuń
  23. Gazyniu
    muszę na początku szczerze przyznać, że pierwsze odsłony kotów i różowej otoczki jakoś mi nie bardzo leżały, znaczy się, bałam się kombinacji i takich kolorów i motywów jakże różnych od siebie


    no ale co się laik wymądrza...

    Gazyniu, całość to CUDO !! Tak wspaniała robota,że dech zapiera, a radość dziecka , szczera i spontaniczna na jej widok, to najlepszy dowód na moje słowa zachwytu oraz moich przedmówczyń


    dla mnie SUPER ! JESTEŚ MISTRZ bezapelacyjnie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Gazyniu czy ja juz pisałam jak zachwycająca jest ta narzuta? chyba nie ;) a więc jest cudna, teraz już sienie wymigasz od szycia kolejnych :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Gazyniu, dlaczego ja tu niczego nie napisałam? Na forum sie juz zachwycałam ale przyszłam na Twojego bloga aż z Hameryki.
    Wspaniale wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wonderful quilt - love the colors you chose.

    Thanks for entering your quilt in the Love Nest Quilt Contest and best of luck!

    AnneMarie @ Gen X Quilters

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudna, fantastyczna. Chylę czoła, przed Królową szycia. Znam ból pikowania, to była najtrudniejsza rzecz przy kołderce dla Nicosi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każde pozostawione słowo:)
To miło, że zechciałeś poświęcić mi chwilkę...