Kolejna podusia...
...z kolejnym kociakiem:)
Ten albo wysoko sięga, albo ostrzy pazurki;)
Przepikowany po konturach, dzięki czemu jest lekko wypukły...
I to tyle na dzisiaj:)
W sumie ostatnio szyje tak dużo, że mogłabym robić po kilka wpisów dziennie... Wszystkie fotki mam w jednym katalogu, musiałabym jakoś je posegregować przynajmniej tematycznie... Mnóstwo kolejnych prac mam pozaczynanych lub na ukończeniu... Zamówienia chcę zawsze realizować od razu, ale to się niestety nie udaje, zaczęte leży na boku, bo zaczynam kolejne... Postanowiłam, że od początku przyszłego roku będę się starała nie zaczynać kolejnej pracy dopóty nie ukończę poprzednio zaczętej...
Wygląda jak moje Kostka, kiedy próbuje sprawdzić co też kroję w kuchni ;) świetna ta poduszka :)
OdpowiedzUsuńna malym zdjeciu wyglada jak zywy ;)
OdpowiedzUsuńCudny, jak żywy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam rude koty a Twoja podusia wspaniała. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę przygarnąć żadnego żywego kociaka bo mam zdecydowanie za mało miejsca, ale na takiego poduszkowego znalazłoby się u mnie miejsce. Śliczny!
OdpowiedzUsuńPodusia z kotem jest niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńTak samo jak ta z sową:)
Dzięki za podpowiedź:)
Podusia jest przepiękna:)Kot jest jak żywy. I ten piękny kolor...:)
OdpowiedzUsuńMiau miau... śliczna podusia :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są Twoje poduszki !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rewelacyjnie wygląda ten wypukły kotek!
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńWidać, że Święta za pasem i u Ciebie ruszyła prawdziwa patchworkowa fabryka poduszek!
OdpowiedzUsuńPS. Choć chyba przez cały rok poduch u Ciebie dostatek:)
Ale fajne są Twoje podusie. Urocze bardzo.
OdpowiedzUsuńSuper kot,niezwykle uroczy:)
OdpowiedzUsuńBardzo koci kot i poducha wygląda miękko, mrrr. Moje koty przyjmują taką pozycję, jak niszczą meble:) Też chcę zacząć szyć powłoczki, bo mi się wydarły, ale nie mogę się zebrać
OdpowiedzUsuń