9 sie 2015

Uff...

Upał taki, że człowiek ledwo zipie:(
W pracowni na termometrze ciągle 30st C. Dzisiaj padł rekord: 32st C!!! Jak tu żyć??? Jak pracować w takiej temperaturze, gdy już nawet wentylator nie daje rady... Pracuję w żółwim tempie z nadzieją na ochłodzenie, w przeciwnym razie będę miała jeszcze większe tyły i zaległości:(
Do pokazania mam kilka migawek z placu boju:
1. wyklejanka-na dzień dzisiejszy wszystko już ładnie naszyte, doszyte, skanapkowane i czeka na pikowanie, bo w temp. 32st nie jestem w stanie siedzieć z narzutą na kolanach (rozpłynęłabym się!)
2. uzbierało mi się sporo kwadratów (pozostałości po szytych narzutach) i trzeba coś z nimi zrobić. Póki co z różowych zszyłam poniższy topik -będzie narzutka/kołderka do łóżeczka:
3. Otrzymałam ostatnio kilka zapytań o dyskretki (dyskretne etui na podpaski), z rozpędu nacięłam więc tkanin na... 16! etui!!! I tak sobie teraz powolutku zszywam wszystko do kupy;)
 Póki co dwie sztuki już gotowe, czekają tylko na ręczne zaszycie otworu do przewrócenia całości na prawą stronę, ale to już na dworze w cieniu pod lipą;)
Pozdrawiam serdecznie życząc choćby małej chmurki i przynajmniej kilku kropel deszczu dla ochłody:)
Gazynia

*a już za chwileczkę, już za momencik padnie u mnie komentarz nr 6000!!! Szok!

11 komentarzy:

  1. Jak Ty taka zapracowana jesteś w te upalne dni, to ja nie chcę widzieć Cię w akcji gdy jest chłodno ;).

    U mnie też jest masakrycznie gorąco ...

    Wyklejanka jest cudowna :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha - mnie się to samo nasunęło co mej szanownej przedmówczyni ;) . Skoro w upał ty TYLE robisz to w bardziej sprzyjających temperaturach to zasuwasz jak mała fabryka!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super narzuta do łóżeczka. W takie dni to siedzę tylko w basenie, bo inaczej bym chyba umarła. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne te dyskretki :-D Fakt skoro można mieć eleganckie etui na pieluchy dla bobasa to mama tym bardziej może/powinna sprawić sobie taki gadżet :-) I narzutki eż śliczne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejne cudo!
    Choć uwielbiam te "nasze" sowy ,to ptaszki chyba równie urokliwe są!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna nazwa marketingowa: dyskretki :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana! Jak dobrze widzieć, że się coś u Ciebie dzieje i że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczuję Ci tego nawału pracy przy takich temperaturach :( Jak zaczniesz pikować owinięta w patchwork, to zrobi Ci się jeszcze cieplej...
    ... a chłodów nie zapowiadają :)

    Ptaszki przecudne !!!! Czekam na finał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpadło mi w oko coś bardzo muzycznego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. A u nas zimno..... Buuuuuuuuu!!!!!
    Tylko 25 stopni. Ale rano było 13 i jest jeszcze chłodno!
    Piękne narzuty będą! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe jest to ptasie osiedle, po wypikowaniu będzie prawdziwe cacko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każde pozostawione słowo:)
To miło, że zechciałeś poświęcić mi chwilkę...