Tak, znowu coś żółtego, ale tym razem nie mata na stół;)
Dzisiaj jest poducha dla Kibica:)
Zdjęcia trochę mdłe wyszły...
W rzeczywistości żółty był ładny i żywy, a nie taki wypłowiały jak na fotkach:(
Zdjęcia trochę mdłe wyszły...
W rzeczywistości żółty był ładny i żywy, a nie taki wypłowiały jak na fotkach:(
Poducha miała być podłużna i dobrze, bo na kwadracie nie miałabym gdzie naszyć imienia. Imię zmieściło się akurat na dodatkowych 20cm! -poduszka ma 40x60cm.
Przepikowana czarnymi nićmi w pionowe pasy -wg mnie żadne inne pikowanie by tutaj nie pasowało...
Zabierając się do szycia plecków poduszki przeżyłam chwilowy szok: zabrakło żółtej tkaniny!!! Zabrakło kilka centymetrów!!! Po chwili jednak pojawiła się myśl: zerknij na koszulkę Borussi! Na koszulce były poprzeczne czarne pasy -i to było rozwiązanie:) Uff!
Pozdrawiam Was cieplutko:)
przepiękna!!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Te żółte kolorki są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńlubię takie wyzwania - super robota!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda;)
OdpowiedzUsuń