Ta mała aplikacja z wiewiórką wycięta z bawełny leżała u mnie dobrych parę lat... Bardzo mi się podobała i podoba, ale ileż można przekładać z miejsca na miejsce... W końcu nadszedł ten moment, że wzięłam tę wiewiórkę i umieściłam na kosmetyczce.
Zwykła prosta kosmetyczka/saszetka z alcantary... ozdobiona jedynie aplikacją z wiewiórką i koralikami przy suwaku...
Taka jesienna... akurat na czasie...:)
Pozdrawiam cieplutko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za każde pozostawione słowo:)
To miło, że zechciałeś poświęcić mi chwilkę...