Portfelik miał mieć rozmiar ok.10*8cm. Prosty, bez żadnych udziwnień, jedynie z dodatkową kieszonką na karty...
Tak powstał pierwszy:
Pierwszy i w dodatku nieudacznik;) Nieudacznik, bo:
*cały podklejony camelą i cały na ocieplinie, przez co jest dość sztywny i puchaty. Dodatkowa naszyta kieszonka też jest z camelą i ociepliną. W sumie jest dośc dużo warstw: 3wierzchnie, 3 warstwy podszewki, 3warstwy cameli, 3warstwy ociepliny. Grube to to... Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej źle, bo karty nie chcą wchodzić!!!
Powstała zatem wersja druga:
Tutaj kieszonka z zamkiem jest w wierzchniej warstwie, odpada zatem dodatkowych kilka warstw, dzięki czemu portfelik nie jest upiornie gruby, kieszonka wygodna i chyba z tej wersji byłabym najbardziej zadowolona, gdyby nie...
fakt, że do wkładania kart trzeba mieć trochę cierpliwości. Po dojściu
do wprawy z wkładaniem do wąskiej kieszonki nie powinno juz potem być to
irytujące...
Dodam jeszcze tylko, że część portfelika, w której znajduje się dodatkowa kieszonka jest usztywniona tylko camelą, zaś druga część (ta bez kieszonki) i camelą, i ociepliną.
Po uszyciu wersji drugiej zachciało mi się jeszcze wypróbować wersję trzecią:
Ta wersja ma dwie zewnętrzne części usztywnione camelą i ociepliną, dodatkowa kieszonka zaś usztywniona jest tylko camelą. Wydawało mi się, że ta wersja będzie najlepsza...
Karty swobodnie wchodzą do kieszonki... o ile można użyć tego słowa przy tym rozmiarze portfelika. Swobodnie to może tak nie do końca, ale wchodzą nie najgorzej...
Całe też chowają się w kieszonce...
To tyle przemyśleń tak na szybko... jeszcze tylko kilka zdjęć wrzucę:
Oczywiście wersji portfelika może być jeszcze wiele...
Można też przeróżnie kombinować z usztywnianiem;)
Na wakacje idealne maleństwo do przypięcia przy np. spodniach:)
Pierwszy powędrował do mojej siostry, która jakoś dziwnie pała wielką miłością do wszelkich moich nieudaczników. Do środka włożyła pieniądze, z przodu do kieszonki bilety i zadowolona:)
Gazyniu,świetny pomysł na portfelik!!!Mnie najbardziej przypadła do gustu trzecia wersja z klapeczką,super!!!Jeśli mogę coś zasugerować to w drugim zmniejszyłabym okienko,tak aby materiał był tuż przy zameczku.Buziaki śle!
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły ! super !
OdpowiedzUsuńŚliczny portfelik. Mnie też najbardziej się podoba trzecia wersja. Ale to z przypinaniem do spodni...
OdpowiedzUsuńTego bym nie zrobiła, bo ktoś mógłby okraść... :/
Super ! Chyba się zainspiruję i uszyje podobny mojemu synowi na wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńDruga wersja fajna i praktyczna bo kieszonka na zamek.Ja lubię mieć pewność że nic nie wypadnie.Trzecia wersja ładna,ale jednak ja bym kart nie włożyła bo po przypięciu do spodni cały czas bym sprawdzał czy są na miejscu ...ale to już moje zboczenie.Wszystko ma być zapięte i już :)))
OdpowiedzUsuńA może warto by było portweliki ciut poszerzyć i wtedy karty wejdą swobodnie i wszystko sie zapnie ?
Ogólnie sa piekne :)
pomysł wspaniały zwłaszcza dla dzieci do szkoły :) Najbardziej podoba mi się ostatni, ale wybrałabym ten drugi ze względu na suwak, jakoś bezpieczniejsze wydaje mi się takie zapięcie kieszonki.
OdpowiedzUsuńTak! Wspaniałe portfele. Skoro pierwszy już ma domek - to ja zaklepuję drugi!!!! Mój ci on jest! Mój!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nam trzecia wersja najbardziej przypadła do gustu! Klapeczka dodaje uroku, choć może rzeczywiście suwak bezpieczniejszy.
OdpowiedzUsuńRany jakie sliczne mi też najbardziej podoba się ta trzecia wersja portfelika.
OdpowiedzUsuńChciałabym tak umieć szyc. A co to jest ta camela? Może tutorialik jakiś :O) ? Buziaki
Jeej, jakie nieudaczniki, według mnie portfeliki są śliczne! Fajne kolorki, do tego bardzo starannie wykonane. Małe cudeńka!
OdpowiedzUsuńśliczne portfeliki! uwielbiam takie! wersja trzecia jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńŚliczne! Trzeci faktycznie to faworyt:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne portfeliki, trzeci najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńFajne pomysły. Ciekawy pomysł z zapięciem. Myślę o wykorzystaniu go
OdpowiedzUsuńNo proszę! Piknie! Mi chyba też by najbardziej druga odpowiadała do "dyndającego" ;)
OdpowiedzUsuńOj jakie ładniusie:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi portfelikami:))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się wersja trzecia, ale względy praktyczne (chodzi o bezpieczeństwo) wskazują na wersję drugą.
Pozdrawiam serdecznie
Ja tam się siostrze Twojej nie dziwię, gdybym to ja taką siostrę miała, to maszyna furkotałaby non stop :D
OdpowiedzUsuńCzy camela to taki usztywniacz jak do torebek ? Szukam już od dłuższego czasu czegoś takiego i nie mogę jakoś znaleźć :-(
OdpowiedzUsuńPortfeliki bardzo ciekawe , podoba mi się wersja druga z suwakiem i użyta tkanina w kolorowe kropeczki :-) Ja bym pewnie połączyła wersję drugą z trzecią, jestem straszne strachajło i okropnie boję się złodziej. Miałam już kiedyś taką nieprzyjemność bliższego spotkania z takim indywiduum ,a ile kłopotów potem :-((
Wszystkie są super, a Twoja siostra jest szczęściarą. Pomysł na takie małe portfeliki, idealny dla dzieciaków, wyjeżdżających na wakacje.
OdpowiedzUsuń