Witajcie po prawie półrocznej przerwie;)
Nie spodziewałam się absolutnie, że to już tyle czasu minęło od ostatniego wpisu...
Chciałabym wrócić znów do w miarę regularnych wpisów, ale czy mi się uda życie pokaże... Do końca roku mam zamiar trochę poszyć, więc i będę miała co pokazywać...
Nie będę się rozpisywać nad powodami zaniedbania bloga, trochę ich było, m.in. problemy z kręgosłupem, do których przyczyniło się przede wszystkim nieprawidłowe siedzenie przy maszynie. Osoby szyjące zwracajcie uwagę na to jak siedzicie podczas szycia!
W międzyczasie coś tam rzecz jasna działałam szyciowo, ale były to raczej drobiazgi typu kosmetyczka, etui, podkładki itp.
Pozdrawiam serdecznie tych, którzy pomimo braku nowych wpisów zaglądali tutaj, a nawet pozostawiali komentarze czy pisali maile:) Miłe to bardzo:)))
Żeby Was tak nie zostawiać bez żadnej fotki pokażę choć komplet podkładek pod kubeczki z afrykańskimi motywami:
Do zdjęcia podkładek nawet odpowiedni kubek się znalazł;)
Pozdrawiam cieplutko:)
Witaj ponownie :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś i czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy. Pokazuj co tam pięknego powstało przez te pół roku:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no proszę jakie cudne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki :-)
OdpowiedzUsuńA możesz napisać, jaka jest prawidłowa pozycja przy szyciu? Bo mnie też kręgosłup łupie jak licho, jak trochę poszyję.
Oooooo! Heloł Gazyńku!!!!!
OdpowiedzUsuńPOdkładki jak zawsze prześliczne! :-)
Ciesze sie ,ze wrocilas :))) Mam nadzieje ,ze juz duuuzo lepiej sie czujesz zdrowotnie !!! Podkladki Sliczne :) Witaj spowrotem w swiatku blogowym :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńHURA, wróciłaś! I od razu ze zdjęciami. Podkładki piękne, cudny materiał.
OdpowiedzUsuńJak się szyje po 20 godzin na dobę, to tak później jest :( Musisz więcej odpoczywać, Kochana Grażynko.
OdpowiedzUsuńPodstawki są przecudne... oczywiście!!!!
Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGrażynko, dobrze, że Twój kręgosłup ma się już lepiej! Mam wrażenie, że ja siedzę przy maszynie lepiej niż przy komputerze, ale ja nie pikuję takich wielkich kołderek jak Ty i nie szyję aż tak dużo! Mam nadzieję, że od teraz problemów już nie będziesz miała.
OdpowiedzUsuńDawno Cię nie było, ale najważniejsze że masz się lepiej :) Podkładeczki superanckie, jak zwykle! Tylko skąd Ty taki kubek wytrzasnęłaś, wygląda jak od kompletu! :)))
OdpowiedzUsuńWidzę, że obie wracamy po długiej przerwie :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z Twoim kręgosłupem jest już lepiej :).
I mobilizacji blogowej nam życzę :).
Witaj po przerwie :) Miło jest mi bardzo znowu móc oglądać Twoje wpisy :)
OdpowiedzUsuń