Udało mi się uszyć kolejne okładki ze skrawków. Piszę "udało", bo po zeszłotygodniowym stresie związanym z przedstawieniem i balem w przedszkolu dopadło nas choróbsko:( Cóż zrobić, tak czasem bywa...
Pierwsza okładka w zieleni i ze skórzanym kociakiem:
Druga z dwoma zakochanymi kociakami:
Trzecia z kocią głową:
I ostatnia dla odmiany z kwiatkami i motylkami:
I to by było tyle na dzisiaj:)
Okładki powędrowały oczywiście tutaj:) Tam też jest więcej zdjęć do pooglądania:)
Dziękuje serdecznie za każde słówko pozostawione w komentarzu oraz za każde odwiedzinki:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Cudowne okładki :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że mimo choróbska dałaś radę coś uszyć :] I to jeszcze w dodatku, takie śliczności :)
Super pomysł na ścinki,super okładki ,super aplikacje kotkowe ,super....super....super....No nie mogę nie za dużo nasłodziłam ?:)
OdpowiedzUsuńZdrówka duzo życzę .
Wspaniałe i baardzo kolorowe!!! Niesamowite wykorzystanie skrawków!!! Masz rewelacyjne pomysły!!!
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś mi wytłumaczyć dlaczego ja tak nie potrafię?! ;)) Wszystkie śliczne ale pierwsza i ostatnia the best!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne są! Bardzo podobają mi się ta naszywane kotki :)
OdpowiedzUsuńcudowne te okładki- miałaś rewelacyjny pomysł na nie i każda jest fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńAle super!!! Ja mam dwie torby skrawkow,to swietny pomysl na ich wykorzystanie ;) Sciskam
OdpowiedzUsuńone są cudowne i kocie! piękne!
OdpowiedzUsuńJak zwykle mistrzowsko wykonane, "skrawki" komponują się ze sobą fantastycznie, no i te kocurki, o motylkach nie wspomnę ;O)
OdpowiedzUsuńOjej jakie piękne! Wszystkie! Właśnie też teraz szyjemy ze skrawków (ale nie okładki!), świetny sposób na ich wykorzystanie, zrobienia miejsca na kolejne, a przede wszystkim fajna zabawa z kolorami :) Tobie udało się wyśmienicie zgrać kolory i wzory! A aplikacje bajkowe!
OdpowiedzUsuńnie no rewelacja!!
OdpowiedzUsuńWszystkie są piękne,ale ta pierwsza jest niczym Wiosna ;) Fajny sposób na wykorzystanie skrawków :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te skraweczkowe wytwory!
OdpowiedzUsuńPrześliczne okładeczki i kotki słodziutkie.
Zdrówka życzę!
ach te kwiatki i motylki ! wiosna idzie !
OdpowiedzUsuńŚliczne okładki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :).
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie zdolna jesteś Kobieto!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam M.
Sama nie wiem, która mi się najbardziej podoba - wszystkie są cudne :)
OdpowiedzUsuńtaki prosty pomysł a taki efektowny
OdpowiedzUsuńFantastyczne ! te koty na dwóch pierwszych są suuuper ! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPiękne te okładki i jak pomysłowo można wykorzystać kolorowe resztki:)
OdpowiedzUsuńObłędne są te okładki!!! Moje faworytki to nr 1 i 4:)))
OdpowiedzUsuńCudne okładki,Ty nawet skraweczki po mistrzowsku wykorzystasz.Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńPomysłowe, kolorowe poprostu urocze!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńkotecki śliczne, a i zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńmasz czarodziejskie palce, fanastyczne okładki !
OdpowiedzUsuńnr 1 i 2 rewelacja!
OdpowiedzUsuńrównież cała reszta prze fantastyczna :))
Może i najważniejsze jest podejście ekonomiczne ale mi tak się podobają Twoje uszyte okładki, że mogłabym pociąć specjalnie materiał, aby TAKIE mieć! Szkoda tylko, że szyć nie umiem. Może gdzieś TU są ukryte tutki dla początkujących (w sumie szczerze - to tylko przymierzających się :))??
OdpowiedzUsuńjestem zakochana w Twoich okładkach - tak, tak bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńo matko, ten pomysł muszę zerżnąć (za przeproszeniem), cudowne!
OdpowiedzUsuńPiękne i takie kolorowe!
OdpowiedzUsuńSupernackie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne marze o takich okladkach, kupilam sobie nawet zeszyt i czekam na materialy moze cos mi sie uda wyprodukowac :o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko- Kasia