Tym razem cisza tutaj spowodowana była moją chorobą:( Oj, już nie pamiętam, żebym kiedyś była tak słaba i tak obolała... Do tego wysoka gorączka, potworny ból brzucha i kręgosłupa (dosłownie od czubka głowy po sam koniec kości ogonowej!), nie byłam w stanie nawet ręki podnieść! A co to za choroba? Byłam pewna, że to już mój koniec, a tymczasem okazało się, że najzwyklejsza ANGINA!!! W życiu bym nie pomyślała, że tak może przebiegać angina!!!
No, ale na szczęście już jest w porządku, jeszcze tylko druga dawka antybiotyku i będzie całkiem w porządku...
Zła tylko jestem, bo ten czas jest dla mnie kompletnie stracony! Nic nie szyłam, nic nie robiłam, nawet książek nie czytałam, bo nie miałam siły stron przewracać!
Teraz za to mam mnóstwo do nadrobienia, bo przez ten czas narosło tyle zaległości, że nie wiem w co ręce włożyć!!!
Przepraszam wszystkich, którzy czekają na maila ode mnie, powoli odpowiadam... Proszę o cierpliwość:)
Od poniedziałku już szyję:)
Cóż mogę pokazać pod tym postem? Jedynie kilka drobiazgów, które teraz powstały:
-podusia do tej kołderki
*aplikacja żyrafki wykonana przez Elę, ja ją tylko oprawiłam w ramki;)
-dwa portfeliki:
jeden zamówiony na Mikołaja dla 3letniej dziewczynki, a drugi przy okazji;)
U góry zapinane na zamek + z tyłu dodatkowa kieszonka
-kosmetyczka w kociaczki
-mini portfelik:
jest naprawdę malutki ok.8*9cm +dno szer.3cm
-jeden chustecznik, ale za to taki romantyczny;)
-pokrowiec na czytnik Kindle
z niebieską podszewką drukowaną w skórkę wężową
I to tyle mojej "szyciowej" aktywności po chorobie:)
Jeszcze wcześniej uszyłam sowie chusteczniki w zawrotnej ilości aż dwóch sztuk:
oraz sowie etui:
Etui miało być na taki szerszy telefon typu smartfon, ale wyszło chyba aż za szerokie! Może być w takim razie na cokolwiek, nawet aparat foto mieści się w środku;)
No to pokazałam, co miałam do pokazania... Mogę uciekać do maszyny i do zaległości... wiecznie te zaległości;)
Miłego dnia Kochani:)
Dziękuję za odwiedzinki i za każde pozostawione słowo, nic tak nie motywuje jak one!
Wszystko takie ślicznie kolorowe. Cudowne tkaniny, takie energetyczne. Romantyczny chustecznik piękny. Dobrze, że już pokonałaś chorobę. Angina potrafi być bardzo niebezpieczna i najważniejsze, żeby dużo wówczas odpoczywać. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZnalazłam stopkę do zamków - będę się uczyć - nic tak nie motywuje jak Twoje prace! :D
OdpowiedzUsuńAngina bywa straszna - zdrówka, niech paskudztwo sobie idzie i na Paulinę przypadkiem nie przełazi...
Lubię takie wesołe drobiazgi, świetne są
OdpowiedzUsuńjeju, już nie wiem, co najpiękniejsze;D
OdpowiedzUsuńzdroweij zdrowiej i to szybciutko;) jak zwykle piękne tworki pokazujesz;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że czujesz się już lepiej! Ani się nie obejrzysz a całkowicie wyzdrowiejesz. Nie martw się "zmarnowanym" czasem, taka chwila "wytchnienia" choć w chorobie na pewno dobrze Ci zrobi.
OdpowiedzUsuńzdrowiej bez wyrzutów sumienia że czas marnujesz :) dużo sił! a wszystkie kolorowe drobiazgi są śliczne !
OdpowiedzUsuńCoś mi tu nie gra: tytuł "nieróbstwo" a tu tyle pięknych drobiazgów natworzyłaś :P Jesteś dla siebie zbyt surowa, tym bardziej, że domniemane nieróbstwo jest całkowicie usprawiedliwione. Cieszę się, że choroba już mija i że widzę kilka nowych kocich motywów, które tak uwielbiam w Twoim wykonaniu :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTa mała chwila wytchnienie była Ci chyba bardzo potrzebna, nic nie dzieje się bez potrzeby i powodu. Dzisiaj możemy podziwiać
OdpowiedzUsuńtyle pięknych rzeczy które stworzyłaś w tak krótkim czasie.
Pozdrawiam i życzę duuuuuuuuuuuuuuuużo zdrowia!!!
Zdrówka i jeszcze raz zdrówka! a prace... no cóż.. jak zwykle piękne i bajecznie kolorowe:)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę, a prace jak zawsze piękne :)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia. Prace piękne, wszystkie bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńchustecznik w róże, cudny
OdpowiedzUsuńpamiętaj o probiotyku osłonowo przy antybiotyku
Ten romantyzm jest świetny :)
OdpowiedzUsuńI etui na aparat też poproszę! Cierpliwie czekam, kochana, zdrowiej i spokojnie się kuruj :) Ja sama właśnie po antybiotyku...
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę! Teraz jest taki wstrętny czas jeśli chodzi o rożne grypy i inne anginy. Prace jak zawsze urocze! Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę, zdrowia Gazyniu!!!
OdpowiedzUsuńZ opisu przebiegu Twojej choroby, przyznam się, że czytając, miałam na myśli inną chorobę, ale szczęście w nieszczęściu, że to jednak "tylko angina".
Podziwiam Cię, że mimo osłabienia pochorobowego i w sumie jeszcze niecałkowitego wyzdrowienia, uszyłaś takie śliczności !!!
KOLOROWO I OPTYMISTYCZNIE :) ZDRÓWKA ŻYCZĘ
OdpowiedzUsuń