Nareszcie przybył do mnie biały puchaty gość... Rozgościł się na całego! Po rozpakowaniu zajął prawie pół pokoju!!!
Kto nabył kiedyś całą rolkę ociepliny ten wie, jak potrafi ona "napuchnąć" po wyjęciu z folii;)
Ocieplina zakupiona, mogłam się zabrać za kanapkowanie różanej kołderki.
Planowałam, że kwadraty będą na przemian zielone z różowymi i będą szły po skosie... Niestety z moich planów nic, bo układ jest 5kwadratów*8 i jak w jednym rzędzie układało się tak jak miało, tak już w drugim wypadał różowy przy różowym... Zmieniłam więc pierwotną koncepcję i układ jest taki jak widać powyżej...
Wszystko ładnie skanapkowane, porządnie pospinane szpilkami... tak, tak... dobrze widzicie: napisałam szpilkami, bo niestety nie potrafię pracować z agrafkami:( Może jestem ewenementem w tym temacie, ale nic na to nie poradzę...
Na niedzielę planuję pikowanie, lamówkę i wykończenie podusi do kompletu. Ale to tylko plan, czy się uda życie pokaże...
Z pozostałych resztek po szyciu powyższej kołderki uszyłam okładkę. Jest już skończona i prezentuje się tak:
Taki jest przód, a poniżej tył:
Boczne zakładki też różane:
To tyle na dzisiaj:)
No prawie tyle...
Jeszcze pokażę Wam jak wczoraj wieczorem Paulinka tworzyła sobie ogródek:
Strasznie chce podlewać i podlewać, to teraz już będzie miała co;) Zasadziłysmy do kilku doniczek krokusiki, szafirki, pierwiosnki i hiacynty. Zobaczymy co z tego wyrośnie, bo wszystkie cebulki ponad rok przeleżały w kartonie... Póki co Paulinka dumna, bo ma cały parapet w swoim pokoju zastawiony:)
No prawie tyle...
Jeszcze pokażę Wam jak wczoraj wieczorem Paulinka tworzyła sobie ogródek:
Strasznie chce podlewać i podlewać, to teraz już będzie miała co;) Zasadziłysmy do kilku doniczek krokusiki, szafirki, pierwiosnki i hiacynty. Zobaczymy co z tego wyrośnie, bo wszystkie cebulki ponad rok przeleżały w kartonie... Póki co Paulinka dumna, bo ma cały parapet w swoim pokoju zastawiony:)
Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo słońca, bo ta deszczowa pogoda wykańcza już psychicznie... Niskie ciśnienie to raz, a dwa to wszędzie zalegające błoto... brr
Różana kołderka będzie cudna! Powodzenia w realizacji planu.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory tej kołderki, na pewno będzie cudna :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się świetnie.zdradzisz gdzie nabywasz ociplinę???
OdpowiedzUsuńBędzie piękna kołderka.Wspaniale się spisałaś:)
OdpowiedzUsuńCuuudo, normalnie cudo się szykuje!
OdpowiedzUsuńJa też chętnie bym się dowiedziała, czy zakup tak dużej ilości ociepliny faktycznie jest dużo tańsze? :)
śliczne :)
OdpowiedzUsuńKołderka będzie przepiękna ,właściwie to juz jest :)Okładeczka super !:)
OdpowiedzUsuńIle pracy za Tobą a ile jeszcze Ciebie czeka... Ale efekt już i tak jest piorunujący! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPieknie sie skomponowały do kołderki wszystkie materiały.A co do agrawek to ja mam podobny problem - zamieniłam je an długie szpilki.Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńPrzecudne kolorki i cała kołderka prześliczna. No i nic się nie zmarnowało, bo okładka pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńZ moją ociepliną zawsze najpierw walczy mój syn :) Może boksować się z nią do woli :) Śliczna, wiosenna kołderka. Bardzo mi przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńJak ty Kobieto z tymi szpilkami pikujesz??? Przecie to można się porządnie pokłuć!
Ta kołderka będzie przepiękna:)
OdpowiedzUsuńokładka piękna !
OdpowiedzUsuńNie lubię różanych motywów, ale skomponowałaś całość pięknie i ze smakiem. Nic się nie "gryzie", idealnie pasuje. Porządna robota!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kołderka i materiał uroczy!!! Okładka rownież rewelacyjnie sie prezentuje!!!
OdpowiedzUsuńPrze piękna kołderka !!!! No cudna po prostu !
OdpowiedzUsuńRoboty zaplanowałaś sobie na weekend co niemiara, ale efekt , jestem pewna , będzie nagradzał wysiłek i pracę w kołderkę włożoną ;)
A Paulince życzę dorodnego ogródka ;) Ale , ale z taką Ogrodniczką, to innej opcji nie ma, tylko patrzeć, jak cebulki zaczną kiełkować ;)
A mnie się bardzo podobają te różane materiały - ale dopóki są w panelach - w całości już jakoś nie gra mi zieleń z różem:(
OdpowiedzUsuńAle takie zlecenie, więc odbiorczyni będzie miała się czym cieszyć.
Podpatruję nadal i próbuję się uczyć powiększając fotki :)
Pozdrawiam!
Świetne kolorki ma kołderka,taki komplecik z poduchą to marzenie każdej pani domu chyba ;)
OdpowiedzUsuńKołderka robi wrażenie, jest prześliczna
OdpowiedzUsuńRóżana kołderka zapowiada się ślicznie:))ale najpiękniejsza jest mała ogrodniczka:))))))
OdpowiedzUsuńna pewno Wam coś wyrośnie, ja kiedyś zasadziłam zwykłe truskawki do doniczek i cały balkon miałam w truskawkach - pyszne były.
OdpowiedzUsuńta kołderka wygląda cudownie - chciałabym szyć choć w 1/100 tak jak Ty.
kołderka zapowiada się super! marzy mi się własnoręczne uszycie choćby małego patchworka, ale wszystkie tutoriale które widziałam to czarna magia :(
OdpowiedzUsuńRózia i jej rodzina będą zachwyceni taką kołderką, już widać te śliczne, pastelowe połączenia tkaninek. :)
OdpowiedzUsuńCudowności... jak zawsze u Ciebie. Nie można się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńhttp://zyrafowo.blox.pl/html
No to w końcu wiem jak objętościowo wygląda cała rolka ociepliny ;) Zajmuje słuszny kawałek miejsca. Kołderka będzie przepiękna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKołderka piękna, ta belka też piękna,też bym chciała.
OdpowiedzUsuńoch czemu ona nie moja :D
OdpowiedzUsuńmusze i ja wreszcie sprawić sobie porządnego potworka na łóżko :P
Bardzo mi się podoba kołderka, piękne zestawienie kolorów.
OdpowiedzUsuńJa też nie umiem spinać agrafkami i używam szpilek.
Śliczne różyczki, bardzo fajne - według mnie taka jest dużo lepsza niż jakby miało być na zmianę zielono i różowo jak pisałaś. I okładka piękna:)
OdpowiedzUsuń