Tak właśnie wystroiłam córcię na dzisiejszy bal przebierańców: najtańszym kosztem!
Strój kompletnie bez ambicji w porównaniu do zeszłorocznego, ale co tam!
Paulinka chciała być kotkiem...
No i jest:)
A tak powstał strój:
*bluzka -zwykła bluzeczka z konikiem, a na niej naszyłam kwadrat z czarnej bawełny (tak aby przysłonić konika;) ), na którym wcześniej naszyłam "MIAU" z białej bawełenki w kocie łapki.
*czarne getry z doszytym ogonkiem z polaru (łatwizna!)
*kredek do malowania buzi nie udało się zakupić, bo jakoś dziwnie nigdzie nie było, dlatego też makijaż zrobiłam kredką do oczu
*maska kotka wycięta już dawno temu z jakiejś dziecięcej kolorowanki
I kotek gotowy:)
Przygotowanie stroju zajęło max. może z 15minut:)))
Zdjęcie kiepskie, na szybko zrobione w przedszkolnej łazience...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękna kocia dama :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje! W dodatku jest żywym dowodem na to, że liczy się przede wszystkim POMYSŁ! Brawo!
OdpowiedzUsuńProsto ale ciekawie i pomysłowo
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚliczny z niej kotek:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rewelacyjny pomysł i wykonanie! Ja musiałam u Młodego nad pandą dumać, bo za nic innego nie chciała się przebrać ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny strój :) Miałam podobny na otrzęsiny w liceum :P Kochna jestem zachwycona Twoimi ostatnimi projektami - serca są cudne, różyczkowa kołderka też bardzo fajnie się komponuje, urocze są różane poduchy :) Ja skończyłam pierwszą Tildową lalę :D Dzięki Tobie jestem nową maszynową fanką :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńWażne, że córka zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny strój,Paulinka wygląda na rasową kocice,to słowa mojej córy:):):)Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny strój :) Prawdziwy kotek :))
OdpowiedzUsuńCzasami wcale nie trzeba się napracować żeby osiągnąć fantastyczny efekt. Strój wyszedł Ci rewelacyjnie. Myślę,że niejedna dziewczynka chciałaby mieć taką karnawałową kreację:) Paulinka wygląda prześlicznie:):)
OdpowiedzUsuńbardzo udana kocica, a modelka chyba w pełni zdaje sobie sprawę ze swojego uroku - profesjonalne pozowanie:)
OdpowiedzUsuńPiękny kotek i dobrze, że kosztem tanim bo na dwie godziny nie ma co szale:)
OdpowiedzUsuńMy też mieliśmy dziś bal. Pomysłów na strój było wiele ale w końcu zapytałam Panią w przedszkolu czy coś by się nie znalazło. Znalazł się bob budowniczy - koszt zerowy:)
p.s. a dziś jest dzień kota:)
Kocica jak się patrzy- najważniejsze ,że marzenie córki zostało spełnione.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Ogon jest, wąsy są i akcent od Ciebie jest :) Dobrze się bawiła?
OdpowiedzUsuń/iimajka
Śliczny kotek:)
OdpowiedzUsuńZupełnie nieistotne jest to, ile strój kosztował (czasu i pieniędzy) - najważniejsze, że taki jak chciała Paulinka i że wygląda w nim jak prawdziwa kocica:)
OdpowiedzUsuń