Ot, i tyle: biały kotek i motyle:)
A dokładniej etui na szersze telefony: jedno z kotkiem:
drugie w motylki:
Tych motylkowych uszyłam więcej. Jestem zachwycona tą tkaniną i ubolewam nad tym, że mam jej tak mało...
Dziękuję za każde pozostawione słówko i... uciekam do maszyny:)
jam zdeklarowana kociara, ale dziś...Motylki! :)
OdpowiedzUsuńMOTYLKI SĄ ŚLICZNE :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM,
MONIKA
Bajeczne tkaniny,napatrzeć się nie mogę...owocnej pracy życzę:)
OdpowiedzUsuńZarówno wzory jak i kolory są świetne :)
OdpowiedzUsuńSą piękne:) Motyle po prostu bajeczne.
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam tę tkaninę w kotki, hi hi hi :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :))))))))
OdpowiedzUsuńMateriały super, ale ja podziwiam Twoje szycie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te etui, a materiały motylkowe to tylko w bajkach takie się zdarzają - boskie:)
OdpowiedzUsuń