kolejny fioletowy wpis:D i kolejna fioletowa serweta...
W tej serwecie motywem przewodnim miały być hortensje...
Wyszło jednak jak wyszło: owszem są hortensje, ale pokazały się też fiołki, jakieś polne dzwoneczki i jeszcze jakieś inne nieznanej maści kwiatuszki...
Całość szyta z kwadratów pozostałych po szyciu jakiejś narzuty i resztkowych pasków...
Tak zszywam te fioletowe skrawki i zszywam i wreszcie mogę stwierdzić, że ciut resztek z fioletowego wora ubyło... niestety tylko ciut ciut;)
Zgadnijcie co będzie w kolejnym poście...
... podpowiem tylko, że kolejny fiolecik;)
Miłego dnia!
kolejny wpis będzie fioletowy ale tym razem z motywem bzu bo idzie maj:) i co Ty na to?
OdpowiedzUsuńA fioletowy to moj ulubiony kolor, dzieki za te piekne zdjecia.pa, ania
OdpowiedzUsuńPrzeslicznie Ci wyszla :):)
OdpowiedzUsuńCudne fiolety. J k ty pieknie umiesz laczyc tkaniny
OdpowiedzUsuńJa strasznie lubie fiolety,a takie twoje zestawy to naprawdę malutkie cudeńka, każdy kawałeczek wykorzystany no i efekt jest!!!!
OdpowiedzUsuńUrocze fiolety :)
OdpowiedzUsuń