Wciąż jestem ze wszystkim do tyłu, więc dopiero dzisiaj Wam pokażę komplet sówkowy szyty ho ho temu, bodajże w maju zeszłego roku...
Miał być róż, fiolet, chyba trochę zieleni, więcej szczegółów nie pamiętam;)
W centrum oczywiście sowy +imię JULKA.
Tak sobie wszystko przygotowywałam do naszywania aplikacji:
rysowałam, wycinałam, komponowałam, kleiłam...
Potem obszywałam maszynowo
I już sowy zerkają ciekawskie co się tutaj dzieje;)
Efekt końcowy już wkrótce;)
Miłego dnia!
Śliczny!
OdpowiedzUsuńprzepiękne aplikacje!
OdpowiedzUsuńświetne są te sowy :)
OdpowiedzUsuńja cieeee jakie piękne te aplikacje!!
OdpowiedzUsuńPrzesliczna aplikacja :):)
OdpowiedzUsuńŚwietne te sówki:) A kolorki tkanin dobierasz rewelacyjnie!!!
OdpowiedzUsuńCudo:)
OdpowiedzUsuńŁaaaał! Ależ precyzyjna robota! :-)
OdpowiedzUsuńPięknie i kolorowo,sowy są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękna aplikacja z sówkami !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamila
Piękne i ciekawskie sóweczki :)
OdpowiedzUsuńPiękna kołdra! Jesteś bardzo mądry:-)
OdpowiedzUsuńAjka
Ależ pracy tam włożyłaś, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńGazynia, jak zwykle piękne aplikowane sówki i no i te litery,
OdpowiedzUsuń